Blood for me |
CZĘŚĆ 5 Wampir – fantastyczna istota, najczęściej żywiąca się ludzką krwią, prawie nieśmiertelna, [...]. ____ I ludzie myślą, że znają wampiry? Właśnie czytałam książkę Zmierzch, którą przyniósł mi Paul. Mówił, że wszystkie nastolatki to czytają więc i ja powinnam.Tyle, że ja nie jestem zwykłą nastolatką. -Bonnie, na dół! Jessica. Ciekawe co tym razem chce? Gdy przyprowadziłam Paula do domu nieźle się wkurzyła, ale zaakceptowała go. Okazało sie, że chłopak naprawdę jest czystokrwisty. Głupia byłam, że tego nie zauważyłam. Ojciec zachowuje sie jakby małego dla niego nie było. Ignoruje go, co mnie straszliwie denerwuje. Ostatnio zrobiłam sie strasznie opiekuńcza. Zeszłam na dół swoim sposobem wnerwiania matki. -Co? -Gdzie Paul? - była zgrzana. Chyba tez przywiązała się do tego chłopaka, dlatego tak się martwi. -Nie ma go tu? -Bonie! Choć raz zachowuj się jak dorosła! Nie rozumiesz, że wszyscy w twoim otoczeniu są... - ugryzła się w język. Przestraszyłam się. Co Jess chciała mi powiedzieć? Gdzie młody? Musze spróbować się uspokoić. Wdech, wydech, wdech, co ja robię?! Przecież nie potrzebuje powietrza! Kolana ugięły sie pode mną i upadłam na podłogę. -Mamo... - pierwszy raz od dłuższego czasu tak się do niej odezwałam - co sie stało z Adah? Nie wiedziałam czy to pytanie pasuje do sytuacji, ale czułam, że te dwie sprawy jakoś sie łączą. Jessica zrobiła się czerwona. Prawdopodobnie z gniewu, bo na pewno nie z zażenowania. Nie pamiętam kiedy ona w ogóle sie wstydziła. A jednak. Jessica zaczęła płakać. Nigdy, przenigdy nie widziałam jej w takim stanie. -Czy coś przede mną ukrywasz? - zapytałam podejrzliwie. Nie miałam ochoty jej pocieszać, miałysmy słabe relacje między sobą. Otarła łzy i nic nie powiedziała. -Idź poszukać Paula. - rzekła twardym tonem, a może raczej rozkazującym? |