Ja kiedyś miałam 2 papużki nierozłączki- Gucia i Maję- i trochę śmieciły, ale za to miałam darmowy budzik rano ^^ No a Gucio to był taki oswojony, że siadał na ramieniu i dawał się głaskać. : D Pamietam w Siennicy jeszcze mieszkałam jak mama go przywiozła (dostała go od koleżanki), ale pozniej dowiedzielisamy sie, ze jak jest jedna papuzka nierozlaczka to szybciej umiera i trzeba jej dokupic pare. No i dokupilismy Maje : D Ale ile bylo z tym problemow, bo to musi byc tak zeby Guciowi sie spodobala, to ciagle trzeba by lo samiczki do niego wkladac, zeby sobie jakas wybral : D No i pozniej mialy 4 jejeczka, ale Maja byla taka glupia, ze jak sie wylegly to je zostawila i one se zdechly ;<. A moja mama tez strasznie lubi papugi i jak rok temu kupywalismy chomiki (bo ja mowilam ze wszyscy maja i ze ja tez musze miec x.x) to mama chciala papugi, ale byly strasznie drogie. (kiedys 1 kosztowala 20 zł, a teraz 40 xd) A... Nie napisałam co sie stało z Guciem i Maja. Gdy przeprowadzilam sie z mama na Kolonie one ciag;le z nami byly, az do wakacji (tamtych chyba 3 lata temu). (mieszkam na koloniach oficjalnie 2 lata, ale wczesniej tez sie wyprowadzalysmy tu co jakis czas gduy nie chodzilam do szkoly, bo tata pil). No i one uciekly z klatki i je zagrysly koty. KONIEC>.> |